Władze Ukrainy zezwoliły na leczenie Julii w szpitalu w Charkowie pod nadzorem niemieckich specjalistów. To już coś. Na apel prezydenta Komorowskiego dają sygnał, iż być może coś zrobią dla usunięcia z kodeksu karnego sowieckiego pochodzenia paragrafów, z których pani premier została skazana. Być może zaczyna wreszcie docierać do władz, że superpromacja dla nich i Ukrainy, jaką miało być EURO zamienia się w piarowską superklęskę. Nie z powodu braku nowoczesnych połączeń drogowych między głównymi miastami, ani niedostatku hoteli czy niewykończonych stadionów, ale z powodu łamania procedur prawnych i grubymi nićmi szytej intrygi mającej na celu eliminację głównego przeciwnika politycznego w nadchodzących wyborach parlamentarnych i przyszłych wyborach prezydenckich. Zobaczymy, czy odmowa większości europejskich liderów uczestnictwa w centralno-europejskim szczycie na Krymie i zapowiedź bojkotu przez nich EURO to jest cena, której ekipie Janukowicza nie opłaca się zapłacić za trzymanie Julii w wiezieniu.
Radykalna opozycja na Ukrainie proponuje podnieść cenę: wprowadzić czarne listy wizowe jak dla polityków i funkcjonariuszy białoruskich, zablokować konta w zachodnich bankach politykom i oligarchom najbardziej „zasłużonym” w łamaniu praw obywatelskich i korupcji, sprawdzić pochodzenie środków i rekwirować zachodnie posiadłości przedstawicieli rządzącej ekipy.Zdaniem radykalnej opozycji za możliwość utrzymania się przy faktycznym żłobie politycy Janukowicza gotowi są powielić wariant białoruski. To się okaże. Ważne aby obok presji bieżącej na władze (w tym wczesny monitoring październikowych wyborów parlamentarnych, do których opozycja proeuropejska powinna wystawić wspólną listę jak ekipa Wałęsy swego czasu) mocniej wspierać wszelkie działania ukraińskiego społeczeństwa w ramach jego długiego marszu do wolności i demokracji.