Na początku lutego byłem na świetnej debacie o ACTA zorganizowanej przez „Stocznię” i Kulturę Liberalną. Wigura,Tarkowski, Wygnański, Siedlecka, Odorowicz, Boni….
Warto przeczytać o czym dyskutowano, bo debata była naprawdę merytoryczna i poruszono niezwykle ważne wątki. Oto niektóre wygłoszone idee:
Potrzebne otwarte i rzetelne internetowe konsultacje nowych ustaw.
Prawo autorskie anachroniczne – niedostosowane do epoki cyfrowej. Internet to sposób życia, a stosowanie prawa sprzed 30 lat, nieprzystającego do realiów XXI w. jest bez sensu. Nie da się żyć bez łamania prawa; milionów ludzi przecież nie poślemy do więzień.
Ściąganie przez sieć bezkonkurencyjne, co do szybkości wobec tradycyjnego sposobu kupowania filmów czy muzyki. Systemy mikropłatności, wpłat dobrowolnych, opłat reklamowych już powstają, trzeba nie przeszkadzać, aby się rozpowszechniły i stworzyły konkurencję dla nieautoryzowanego ściągania.
Chłopak z Hrubieszowa, jeśli chce zobaczyć jakiś film, to nie ma alternatywy jak ściągnięcie z sieci – tam kin nie ma. Będą bezpłatne filmoteki i muzykoteki szkolne, bezpłatne domeny publiczne (Boni).
Konstytucja pozwala wywłaszczać za godziwym odszkodowaniem na cel publiczny.
Najgorsi są komercyjni piraci sprzedający z Cypru polskie filmy za smsa, na którym połowę zarabia nasz operator – i nawet tego nie zwalczyliśmy (Odorowicz). Producenci wycofają się z produkcji jak nie będą mogli odzyskać nakładów. Należy dostosować „dozwolony użytek własny” do rzeczywistości internetowej, bez kar.
Podsłuch wymaga decyzji sądu, podglądanie nas w internecie – wg ACTA – nie. Protesty to jeszcze nie ruch polityczny, ale….
Tutaj można odsłuchać zapis z debaty:
http://soundcloud.com/stocznia/acta-wojna-pokole-debata